![](https://automalop.pl/wp-content/uploads/2021/01/LOGOautomalop-150x150xc.png)
W roku 1970 grupa miłośników motoryzacji z Krosna, w osobach Kazimierz Wiśniewski, Kazimierz Paczosa, Tadeusz Węgrzyniak, Jan Kołder oraz Leszek Ćwiok zorganizowali powstanie Delegatury Automobilkubu Rzeszowskiego w Krośnie. Na zebraniu organizacyjnym powołano Zarząd w składzie:
Prezes – Kazimierz Wiśniewski, v-ce Prezes – Tadeusz Węgrzyniak, v-ce Prezes d/s organizacyjnych – Leszek Ćwiok, Skarbnik – Kazimierz Paczosa.
Do naszego klubu przystąpili sympatycy z Biecza ze sławną rodziną Czocharów oaz z Jasła.
Już w 1970 roku przeprowadzono na płycie lotniska kilka prób sprawnościowych ogólnodostępnych, umożliwiających ćwiczenie umiejętności kierowców na śliskiej
nawierzchni. W 1971 roku zorganizowano I Rajd Podkarpacki w którym brali udział zawodnicy z naszego klubu z Krosna, z Biecza i Jasła oraz z Automobiklklubu Rzeszowskiego. Rajd Podkarpacki w kolejnych latach z klubowego przeistaczał się w rajd o randze mistrzostw okręgu, następnie o mistrzostwo strefy południowo wschodniej PZM-ot obejmującej woj. rzeszowskie i lubelskie. Bardzo często na nasze imprezy przyjeżdżali zawodnicy z Łodzi. Impreza cieszyła się dużym zainteresowaniem zawodników z uwagi na to, że nie różniła się wiele od imprez które zaliczane były jako eliminacje do Mistrzostw Polski.
Początkowo reprezentantami naszego klubu w popularnych rajdach na terenie woj. rzeszowskiego, byli: Kazimierz Nowak/ Grzegorz Guzik – Fiat 850 Sport Coupe, Gabriel Paczosa/ Krzysztof Masłyk – Syrena, Henryk Mandera/ -,Wartburg 353, Jerzy Wiszyński/ – Moskwicz, Edward Węklar/ Zbigniew Przytocki – Skoda, Bronisław Kolanko – Trabant 601, Jan Hebzda/ – Fiat 125, Edward Kozłowski – Fiat 128.
W roku 1977 nasza załoga Gabriel Paczosa/ Jan Fołta – Fiat 126p brała udział w I wyścigu wielogodzinnym na otwarcie Toru Wyścigowego „Kielce Miedziana Góra"
Nasi zawodnicy odnosili sukcesy w rajdach zaliczanych do Mistrzostw Okręgu PZM-ot Rzeszów oraz Strefy Południowo Wschodniej PZM-ot ( Rzeszów – Lublin).
Nasza załoga Jan Fołta/ Gabriel Paczosa w samochodzie Fiat 128 3p , zdobyła I v-ce Mistrza Strefy Poł.Wscodniej w klasyfikacji generalnej za 1981 rok.
Wywiad z Grzegorzem Krzemieniem
Inauguracja Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski w tym roku rozegrana na trasie z Wujskiego do Tyrawy Wołoskiej odbędzie się po raz 41 w historii. Organizowana przez blisko 30 lat impreza przez ekipę Automobilklubu Małopolskiego w Krośnie, doczekała się rundy Międzynarodowego Pucharu FIA w Wyścigach Górskich oraz rundy Mistrzostw FIA Strefy Europy Centralnej w Wyścigach Górskich.
Dzisiaj niewiele osób pamięta już pierwsze edycje Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego. Jednym z nielicznych jest Grzegorz Krzemień, członek Automobilklubu Małopolskiego i organizator BWG od jego początku.
Zapraszamy na wywiad z najstarszym organizatorem, w którym uchylimy rąbka tajemnicy „Załuskich Patelni”.
Grzegorz, jesteś jedyną osobą, która organizowała Bieszczadzki Wyścig Górski 41 razy.
Nie. Jest jeszcze kilka osób, które są związane z Bieszczadzkim Wyścigiem Górskim, jednak z różnych powodów nie angażują się bezpośrednio w organizację.
![](https://automalop.pl/wp-content/uploads/2020/03/m.orynskibwg390.jpg)
![](https://automalop.pl/wp-content/uploads/2020/03/f1010019_bwg_400.jpg)
Jak wyglądały pierwsze wyścigi w Załużu?
Były trochę inne jeśli chodzi o organizację, trasę, sposób sędziowania, czy kibiców. Myślę, że od 1979 roku są kibice którzy wiernie kibicują wyścigowi od jego początku.
Co zmieniło się przez te 41 lat w wyścigach górskich?
Zmieniła się trasa: długość, nawierzchnia, bariery na prawie całej trasie, dodatkowo bariery z opon jako dodatkowe zabezpieczenie to jeśli chodzi o Załuż. Na przestrzeni lat w Polsce zmieniły się miejsca w których rozgrywane były wyścigi. Mam nadzieję, ze wróci do kalendarza „Góra Św. Anny”.
![](https://automalop.pl/wp-content/uploads/2020/03/szwagierczak_bwg_400.jpg)
![](https://automalop.pl/wp-content/uploads/2020/03/j.strzelecki_bwg_400.jpg)
Klimat BWG zawsze przyciągał kibiców na „Patelnie”?
Od samego początku są to miejsca najbardziej przez kibiców ulubione, bo tam zazwyczaj najwięcej się dzieje – najbardziej widowiskowe.
BWG to wyjątkowy wyścig. Dlaczego?
Jest jednym z pierwszych wyścigów i cały czas się rozwija, jeśli chodzi o rangę zawodów.
GSMP Załuż od zawsze związany był ze startami bolidów formuły.
O ile pamiętam to odbyło się kilka zawodów gdzie nie startowały formuły, ale w większości to tak.
![](https://automalop.pl/wp-content/uploads/2020/03/kinderman_bwg_400.jpg)
![](https://automalop.pl/wp-content/uploads/2020/03/start_bwg_400.jpg)
Przez 41 lat zgromadziłeś wspaniały materiał fotograficzny, dokumentujący organizację zawodów. Nie myślałeś o przygotowaniu wystawy?
W sumie jest to 41 Bieszczadzki Wyścig Górski. Pierwszy wyścig odbył się w 1979 roku. 41 dlatego, że były sezony gdzie był organizowany dwukrotnie w trakcie roku. Jedną z edycji wyścigu zostały Prządki w Korczynie i to się zmieniło.
Trochę się tego uzbierało, ale znam kilka osób, które też mają niezłe zbiory. O wystawie szczerze mówiąc to nie myślałem. Kilka lat temu została wydana ksiązka mówiąca o historii BWG, której autorem jest Barbara Stryszowska, córka Prezesa Henryka Stryszowskiego, współtwórcy wyścigu. Właśnie tam wykorzystanych zostało kila moich zdjęć.
BWG od kilku lat jest międzynarodowym wyścigiem i z roku na rok jest organizowany coraz lepiej. Jest chwalony przez międzynarodowych obserwatorów FIA. A jaka jest twoja ocena?
Na pewno sporo się zmieniło i zmienia się na plus. Rezultatem jest wysoka ocena wyścigu przyznana przez obserwatorów FIA. W ślad za tym idzie wzrost rangi zawodów.
Załuż miał wielu zwycięzców, którego ty pamiętasz najlepiej?
Trudne pytanie. Na przestrzeni tych ponad trzydziestu lat było ich sporo. Startowali u nas zawodnicy z wyścigów płaskich, górskich czy rajdów. Byli tacy jak: Marian Bublewicz, Bogdan Hering, Antoni Frączek, Błażej Krupa i wielu innych. Jednym z nich był np. Andrzej Godula startujący początkowo Trabantem, później formułą. Załuż to wyścig, przez który przewinęły się całe klany wyścigowe. Była cała rodzina Podolskich. Z naszych zawodników pamiętam Mariusza Borczyka, którego syn Arek startuje teraz w GSMP. Był A. Frączek jadący maluchem. Później formułą startował jego syn Paweł. Jan Fołta, a teraz Sebastian, jego bratanek, jeździ formułą i jest klasyfikowany bardzo wysoko. Marek Ryndak. Bogdan Wozowicz i po latach jego syn Grzegorz. Jest rodzina Strzeleckich – Jarosław startował w latach 80-tych, a jego syn Łukasz prowadzi od blisko 10 lat portal www.wyscigigorskie.pl. Oczywiście jest też i klan Steców – Wiesław Stec, Zbigniew Stec oraz Mariusz Stec. Tak jak widzisz jest ich sporo trudno wszystkich wymienić.
Z Grzegorzem Krzemieniem rozmawiał Rzecznik Prasowy 41 BWG Łukasz Strzelecki.
Źródło: https://www.pzm.pl/news/41-edycji-bieszczadzkiego-wyscigu-gorskiego-wywiad-z-grzegorzem-krzemieniem