A może by tak pojechać w Bieszczady?
26 kwietnia 2017Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski to nie tylko bardzo szybkie samochody, zacięta sportowa rywalizacja, czy ogromna dawka emocji, ale również 7 wyjątkowych i malowniczych miejsc na mapie Polski i Słowacji. Pierwsza tegoroczna runda zabierze nas właśnie w jedno z nich – w turystyczne Bieszczady. Tamtędy wszakże wiedzie droga krajowa nr 28, gdzie na trasie z Załuża przez Wujskie do Tyrawy Wołoskiej odbędzie się 43. Bieszczadzki Wyścig Górski.
Okolice Sanoka to doskonałe tereny do rywalizacji, czego potwierdzeniem jest „Załuż”, który rzuca wyzwanie zawodnikom już od 1979 r. Choć od tego czasu jego konfiguracja przeszła niewielkie zmiany – dziś trasa jest nieco krótsza, a start odbywa się w miejscowości Wujskie – niezmiennie przyciąga zawodników z całej Europy. Większość kierowców bardzo pozytywnie wypowiada się o zawodach i poziomie trudności trasy. Na 4688 metrach mieści się 16 zakrętów i najdłuższy w GSMP fragment prostej, na której zawodnicy z najmocniejszych klas potrafią osiągnąć maksymalne prędkości swoich samochodów. Z takiej szybkości trzeba wyhamować i precyzyjnie wejść w ciasny lewy zakręt, co wymaga naprawdę ogromnej odwagi.
W 2016 roku do rywalizacji zgłosiła się imponująca liczba 93 kierowców. Niebawem zakończy się termin zgłoszeń do tegorocznej edycji. Być może ten sezon rozpocznie się jeszcze wyższym wynikiem. Niewątpliwie jednak podczas tego wyścigowego weekendu, pomiędzy 12 a 14 maja 2017 r., spotkają się zawodnicy, aż pięciu różnych cykli: Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski (GSMP), Mistrzostw Słowacji w Wyścigach Górskich (MSR), Mistrzostw FIA Strefy Europy Centralnej (FIA-CEZ), Mistrzostw FIA Strefy Europy Centralnej Samochodów Historycznych (FIA-CEZ Hist) i Międzynarodowy Puchar FIA w Wyścigach Górskich (FIA IHCC). To zapowiada zaciętą walkę podczas 43. Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego. W ubiegłym roku zawody zakończyły się z trzema zwycięzcami. Sobotnia pierwsza runda padła łupem Waldemara Kluzy, który na mokrej nawierzchni okazał się bezkonkurencyjny i chyba nie mógł sobie wymarzyć bardziej udanego debiutu w nowym samochodzie – Fordzie Fiesta Proto. Niedziela należała już do zawodników w samochodach z nadwoziem otwartym, a Czech Václav Janík (Norma M20 FC) po dwóch podjazdach wyścigowych wyśrubował rekord trasy na 2.13,614. Robert Steć (Lola B02/50), późniejszy Mistrz Polski GSMP 2016 w Kategorii II (samochodów otwartych), w „Załużu” był drugi. Waldemar Kluza z szóstym wynikiem z niedzieli, w GSMP musiał uznać wyższość Słowaka Igora Drotára (Škoda Fábia R5), a jak pokazała dalsza część sezonu, to właśnie między tymi dwoma zawodnikami rozstrzygnęła się walka o tytuł Mistrza Polski GSMP 2016 (dla samochodów z nadwoziem zamkniętym).
Czy w tym roku już na trasie z Wujskiego do Tyrawy Wołoskiej na najwyższym stopniu podium staną pretendenci do tytułów mistrzowskich? Kibice na brak emocji na pewno nie będą mogli narzekać, ponieważ szykuje się kilka ciekawych debiutów zawodniczych, trochę nowych bolidów, a apetyty na zwycięstwo u zeszłorocznych rywali rosną z każdym dniem!
To jednak dopiero początek atrakcji, które czekają na kibiców. Warto już teraz śledzić oficjalny profil Facebook Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski i oficjalnych partnerów: Abarth oraz Red Bull MOBILE. Dlaczego?
Już niedługo rozpocznie się pierwszy konkurs z atrakcyjną i niepowtarzalną nagrodą. Usiąść na fotelu pilota obok Wojciecha Chuchały – najmłodszego Rajdowego Samochodowego Mistrza Polski oraz Mistrzostrza Europy FIA ERC2 2016 – to prawdziwa gratka każdego kibica. Do zgarnięcia są trzy wyjątkowe przejazdy samochodami z rodziny Abartha po trasie „Załuża”. Bądźcie czujni!
Do dzieła! Czas zacząć odliczać dni do inauguracji Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski 2017. Do zobaczenia w maju na 43. Bieszczadzkim Wyścigu Górskim.
Tekst: Mateusz Buchtyar
Foto: Marcin Kaliszka